Kibice wspierają swoich zawodników w każdy możliwy sposób. Bywa jednak niestety tak, że przekraczają w dopingu pewne granice, gdy w swoich przyśpiewkach odwołują się do bolesnych wspomnień związanych ze śmiercią kibiców, czy np. katastrof z udziałem piłkarzy. Z takim problemem mierzą się niestety w ostatnim czasie kluby z Anglii, gdzie w czasie meczów tzw. „tragedy chanting” stał się realnym problemem.

W Anglii o „tragedy chanting” mówi się w kontekście sytuacji gdy fani śpiewają głęboko obraźliwe piosenki, stadionowe przyśpiewki nawiązujące do katastrof na stadionach lub śmiertelnych wypadków z udziałem zawodników lub kibiców.

W odniesieniu do konkretnych klubów jak Manchester United czy Liverpool mowa tu np. o słynnej katastrofie w Monachium czy Hillsborough. Władze ligi , angielskie kluby próbują problem rozwiązać. Przedmeczowe wystąpienia managerów klubów ( tutaj można chociażby przytoczyć kilka przedmeczowych apeli ze strony trenerów największych klubów z Premier League – Erika Ten Haga, Jürgena Kloppa czy Pepa Guardioli).
Niestety pomimo kierowanych próśb do kibiców na stadionach nadal można usłyszeć „tragedy chanting”. Kibice nadal śpiewają przyśpiewki przypominające o bardzo bolesnych wydarzeniach , w których ginęli ludzie związani z piłką.
Temat wraca jak bumerang. Przykład? Podczas ostatniego meczu Chelsea z Liverpool (0:0) kibice znów przypomnieli o bolesnym wydarzeniu dla klubu z Liverpoolu.

error: Content is protected! Treści, zdjęcia , filmy na stronie są objęte prawami autorskimi.Bez zgody ofutbolu.info kopiowanie, wykorzystywanie materiałów ze strony jest niedozwolone. Dziękujemy